To już chyba ostatnie curry, jakie przygotowałam przed oficjalnym rozpoczęciem wiosny. Liczę na to, że już za niedługo nie będziemy potrzebować więcej rozgrzewających dań. Może wiosna w tym roku będzie wyjątkowo słoneczna i ciepła, czego Wam i sobie życzę.
Zapraszam Was na curry z dynią i soczewicą, jednogarnkowe i pożywne danie do przygotowania w 30 minut o charakterystycznym, pikantnym aromacie i intensywnym smaku. Polecam serdecznie!
SKŁADNIKI
Curry z dynią i soczewicą
- 500 g dyni
- 300 g ugotowanej soczewicy
- 700-800 ml bulionu warzywnego
- 200 ml mleka kokosowego
- cebula
- marchew
- łodyga selera naciowego
- 3 ząbki czosnku
- 2 łyżki koncentratu pomidorowego
- 2 łyżeczki curry
- 2-3 cm korzenia imbiru
- szczypta chili
- natka pietruszki
- sól, pieprz
- oliwa z oliwek
PRZYGOTOWANIE
Curry z dynią i soczewicą
- Dynię obieramy, następnie kroimy w kostkę wielkości 2 cm.
- Cebulę, marchew i łodygę selera naciowego kroimy w drobną kosteczkę.
- Na rozgrzaną patelnię z 3-4 łyżkami oliwy wrzucamy cebulę, następnie marchew i seler naciowy oraz drobno posiekane 3 ząbki czosnku razem z korzeniem imbiru, curry i chili. Całość podsmażamy na małym ogniu, mieszając od czasu do czasu.
- Wlewamy bulion oraz mleczko kokosowe; doprawiamy solą i pieprzem i podgrzewamy ok. 3-4 minuty.
- Na koniec dodajemy 2 łyżki koncentratu pomidorowego oraz dynię.
- Curry gotujemy pod przykryciem ok. 10 minut do miękkości dyni, mieszając od czasu do czasu.
- Na koniec dodajemy ugotowaną wcześniej soczewicę.
- Całość gotujemy kolejne 3-4 minuty.
- Przygotowane curry oprószone natką pietruszki podajemy np. z ryżem.
KULINARNE INSPIRACJE
Na koniec chciałabym polecić Wam wcześniejsze przepisy na pożywne i rozgrzewające curry z ciecierzycą i szpinakiem oraz curry z kalafiorem. Smacznego!
W przypadku pytań dot. przepisu możecie skontaktować się ze mną na FB lub na IG, lub zostawić je w komentarzu.
Jeśli przygotowaliście potrawę według mojego przepisu, byłabym wdzięczna za przesłanie zdjęcia. Wszystkie zdjęcia umieszczam w Waszej Galerii. Dziękuję!
Dlaczego Autorzy nie czytają swoich przepisów i jak zakładam, niechcący robią z nas czytelników lekkich idiotów?
Przepraszam, nigdy nie chciałam, aby moi czytelnicy tak się czuli. To prawda, zrobiłam błąd w przepisie (już go poprawiłam) i zamiast soczewicy napisałam ciecierzyca. Czy to ta pomyłka, czy jest coś jeszcze, czego nie widzę?